Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

W Lublinie rozpoczął się Kongres Świadków Jehowy

Utworzony przez święty, 24 lipca 2009 r. o 20:08 Powrót do artykułu
o napisał:
Ale chyba nikt nie zaprzeczy, że wojna była PRZEŁOMOWYM wydarzeniem.Jeśli zburzenie Jeruzalem nastąpiło w 607 r .p.n.e to koniec czasów pogan to właśnie r.1924.Więc wswzystko się zgadza.A poparciem są wersety:Liczb 14:34, Ezechiela 4:6 i Objawienia 12:6, 14:)
II wojna światowa też była wydarzeniem przełomowym. To samo będzie można powiedzieć o przyszłej III wojnie światowej. Biblia jednoznacznie wskazuje, że Jerozolima została zburzona w roku 587 p.n.e. Wcześniej na tym forum przedstawiałem na to biblijne dowody. Nie jest to jednak tak bardzo istotne w tej sprawie. Widzę, że nie zrozumiałaś wcześniejszego wyjaśnienia. Spójrz uważnie jeszcze raz na poniższe wypowiedzi z Łukasza 21:24b i z Księgi Objawienia 11:2b: "a Jerozolima będzie deptana przez narody, aż się dopełnią wyznaczone czasy narodów" "a one (narody) będą deptać święte miasto przez czterdzieści dwa miesiące". Czy nie widać, że jest tu mowa o tym samym? Wyznaczone czasy narodów ("czasy pogan"), to według Biblii okres trwającego 42 miesiące przyszłego ucisku, a nie okres 2520 lat bezkrólewia (por. Ap.12:6,14; Da.7:25). Niczego nie potrzeba tu obliczać. Jeżeli Biblia w wielu miejscach podaje, że będzie to okres 42 miesięcy, to po co spekulować i podawać inną cyfrę, 2520 lat?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czytałam te wersety, ale nie ma tam mowy o takich liczbach.natomiast jest też coś takiego jak 69 tyg.które oznacza 69 okresów 7 letnich. Nawet w internecie na najzwyklejszych stronach można znaleźć, że Jerozolima została zniszczona w 607 r.p.n.e.Zniszczono ród Dawida i rozpoczęło się panowanie Jezusa.Daniela 4:...Obj.12:6, 14, Liczb 14:24, Ezechiela 4:6...ja mam dopiero 16 lat i nie jestem historykiem, ale przeczytałam całą biblię i teraz czytam ją znowu od początku.To trudna księga i zawiera wiele symboli. P.SW poprzedniej wypowiedzi źle wpisałam rok.Koniec czasów pogan to 1914, a nie 1924...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Chronologia biblijna wskazuje, że Jeruzalem zostało zburzone w roku 607 p.n.e., a wiele świeckich źródeł podaje rok 587/586 p.n.e. Skąd ta różnica? Zdaniem historyków wojska Cyrusa zdobyły Babilon w październiku 539 roku p.n.e. Królem Babilonu był wtedy Nabonid, ale wspólnie z nim rządził jego syn Belsazar (Baltazar). Niektórzy uczeni sporządzili wykaz władców nowobabilońskich i okresów ich rządów, cofając się od ostatniego roku panowania Nabonida aż do Nabopolassara, który był ojcem Nabuchodonozora (Nebukadnesara). Według tej chronologii nowobabilońskiej Nabuchodonozor, będąc jeszcze następcą tronu, pokonał Egipcjan w bitwie pod Karkemisz w 605 roku p.n.e. (Jeremiasza 46:1, 2). Po śmierci Nabopolassara wrócił do Babilonu, by objąć tron. Pierwszy rok jego władzy królewskiej zaczął biec wiosną następnego roku (604 p.n.e.). Biblia podaje, że Babilończycy pod wodzą Nabuchodonozora zburzyli Jeruzalem w 18 pełnym roku jego władzy królewskiej (jeżeli uwzględnić rok wstąpienia na tron, zburzenie nastąpiło w 19 roku jego rządów [Jeremiasza 52:5, 12, 13, 29]). Jeśli więc przyjąć powyższą chronologię nowobabilońską, to Jeruzalem zostało spustoszone w roku 587/586 p.n.e. Na czym jednak oparto tę rachubę czasu i jak wypada jej porównanie z chronologią biblijną? Oto kilka głównych świadectw stanowiących podstawę chronologii świeckiej: Kanon Ptolemeusza: Klaudiusz Ptolemeusz, egipski astronom z II wieku n.e., sporządził spis królów związany z opracowanym przez siebie dziełem astronomicznym. Większość nowożytnych historyków akceptuje podane przez niego informacje dotyczące królów nowobabilońskich i długości ich panowania (chociaż brak wśród nich wzmianki o panowaniu Labaszi-Marduka). Ptolemeusz najwyraźniej oparł swe informacje historyczne na źródłach z okresu Seleucydów, który rozpoczął się z górą 250 lat po zdobyciu Babilonu przez Cyrusa. Nic więc dziwnego, że liczby podawane przez Ptolemeusza zgadzają się z danymi Berossosa, kapłana babilońskiego żyjącego w czasach Seleucydów. Stela Nabonida, znaleziona w Haranie (NABON H 1, : Tę pokrytą inskrypcjami stelę, czyli słup, pochodzącą z omawianego okresu, znaleziono w roku 1956. Wspomina ona o panowaniu nowobabilońskich królów Nabuchodonozora, Ewil-Merodacha i Neriglissara. Liczby dotyczące tych trzech władców zgadzają się z podanymi w Kanonie Ptolemeusza. VAT 4956: Jest to tabliczka zapisana pismem klinowym. Zawiera dane astronomiczne umożliwiające określenie dat aż do roku 568 p.n.e. Wyjaśnia, że obserwacje pochodzą z 37 roku rządów Nabuchodonozora. Pasowałoby to do chronologii, według której 18 rokiem jego panowania był rok 587/586 p.n.e. Tabliczkę tę uznano jednak za kopię sporządzoną w III wieku p.n.e., jest więc możliwe, że po prostu zawiera ona takie informacje historyczne, jakie uznawano w okresie Seleucydów. Tabliczki handlowe: Znaleziono tysiące tabliczek z pismem klinowym pochodzących z okresu nowobabilońskiego i dokumentujących zwykłe transakcje handlowe. Jako datę podają rok panowania aktualnego króla Babilonu. Znaleziono tabliczki dla każdego roku panowania znanych władców nowobabilońskich, pozostające w zgodności z przyjętą chronologią tego okresu. Ze świeckiego punktu widzenia taki ciąg dowodów zdaje się uzasadniać chronologię nowobabilońską, według której 18 rok panowania Nabuchodonozora (oraz zburzenia Jeruzalem) to 587/586 rok p.n.e. Ale żaden historyk nie może ręczyć, że obecny obraz dziejów Babilonu nie jest błędny lub nieścisły. Wiadomo na przykład, że starożytni kapłani i królowie dla własnych celów czasami przerabiali zapiski. A nawet jeśli posiadane świadectwa są dokładne, mogły zostać mylnie zinterpretowane przez nowożytnych uczonych, albo są niekompletne i nie odnalezione jeszcze materiały mogą radykalnie zmienić chronologię omawianego okresu. Profesor Edward F. Campbell junior najwidoczniej zdawał sobie z tego sprawę, toteż pewną tabelę, przedstawiającą między innymi nowobabilońską rachubę czasu, poprzedził następującą uwagą: „Nie ulega wątpliwości, że tabele te są prowizoryczne. Im wnikliwiej się studiuje zawiłości chronologii starożytnego Bliskiego Wschodu, tym mniej jest się skłonnym do uważania jakichkolwiek rozwiązań za ostateczne. Z tego względu wyrazu circa [około] można używać jeszcze swobodniej niż dotąd” (The Bible and the Ancient Near East, wydanie 1965, strona 281). Chrześcijanie ufający Biblii raz po raz przekonywali się, że jej wypowiedzi wytrzymują próbę krytyki i okazują się dokładne i wiarogodne. Uznają, iż jako natchnione Słowo Boże może ona służyć za wzorzec przy ocenianiu świeckich poglądów i teorii historycznych (2 Tymoteusza 3:16, 17). Wspomina na przykład o władcy Babilonu imieniem Belsazar, czym przez setki lat wprawiała uczonych w zakłopotanie, ponieważ żadne pozabiblijne dokumenty nie poświadczały jego istnienia, tożsamości ani stanowiska. W końcu jednak archeolodzy znaleźli świeckie zapiski, które potwierdziły doniesienie biblijne. Istotnie, wewnętrzna harmonia tej Księgi oraz widoczna sumienność jej pisarzy — również w sprawach chronologii — jest dla chrześcijan tak silnym argumentem na jej korzyść, że przedkładają jej autorytet nad wciąż zmieniające się opinie historyków świeckich. Ale jak Pismo Święte pomaga określić datę zburzenia Jeruzalem i co można o niej powiedzieć w porównaniu z chronologią pozabiblijną? Prorok Jeremiasz przepowiedział, że Babilończycy zburzą Jeruzalem i całkowicie spustoszą miasto oraz kraj (Jeremiasza 25:8, 9). Podał też następującą informację: „I cała ta ziemia stanie się rumowiskiem i pustkowiem, i narody te będą poddane królowi babilońskiemu, siedemdziesiąt lat” (Jeremiasza 25:11). Okres ten upłynął wtedy, gdy Cyrus Wielki w pierwszym roku swego panowania uwolnił Żydów i zezwolił im na powrót do ojczyzny (2 Kronik 36:17-23). Naszym zdaniem najbardziej bezpośrednie odczytanie Jeremiasza 25:11 i innych wersetów wskazuje, iż owych 70 lat należy liczyć od chwili zburzenia Jeruzalem i spustoszenia Judy przez Babilończyków (Jeremiasza 52:12-15, 24-27; 36:29-31). Jednakże osoby polegające głównie na informacjach pozabiblijnych, stanowiących podstawę chronologii świeckiej tego okresu, zdają sobie sprawę, że jeśliby Jeruzalem zostało zburzone w roku 587/586 p.n.e., to do zdobycia Babilonu przez Cyrusa i umożliwienia Żydom powrotu do ojczyzny nie mogłoby minąć 70 lat. Usiłują zatem jakoś dopasować te fakty i twierdzą, iż proroctwo Jeremiasza zaczęło się spełniać w roku 605 p.n.e. Późniejsi pisarze powołują się na Berossosa, według którego Nabuchodonozor po bitwie pod Karkemisz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiem, że nie jesteś historykiem. Wiem też, że ufasz Biblii. Ja też mam zaufanie do tej Księgi. Odpowiadając, wkleiłaś argumentację Towarzystwa Strażnica. Są tu bezsporne fakty, takie jak to, że Babilon w został zdobyty w 539 roku p.n.e. Faktem też jest to, co powiedział Bóg: "To jednak mówi Jahwe: Gdy dla Babilonu upłynie siedemdziesiąt lat, nawiedzę was i wypełnię na was swoją pomyślną zapowiedź, by was znów przyprowadzić na to miejsce" (Jeremiasza 29:10, BT). Babilon miał dominować przez okres siedemdziesięciu lat. Ten okres zakończył się niewątpliwie w roku 539 p.n.e. Gdy dodamy do tej daty 70 lat, otrzymamy datę 609 p.n.e. To jest początek dominacji Babilonu. Co się wydarzyło w tym roku? "W 609 Babilończycy ostatecznie rozgramiają Asyryjczyków i rozpoczynają wprowadzać zwierzchnictwo nad Fenicją, Syrią i Palestyną" (History of Humanity Scientific and Cultural Development, UNESCO, 1996, Volume III, s. 117). Według Biblii w tym roku zginął też Jozjasz. W Drugiej Księdze Kronik czytamy: "Po tym wszystkim, co Jozjasz uczynił dla odnowienia świątyni, król egipski, Neko wyruszył, aby walczyć pod Karkemisz nad Eufratem. Jozjasz wyszedł przeciw niemu. Lecz tamten wysłał do niego posłów, aby mu powiedzieli: Cóż jest między mną a tobą, królu judzki? Nie przeciw tobie ciągnę dzisiaj, ale przeciw domowi, z którym jestem w walce. Bóg mi rzekł, abym się pośpieszył. Nie sprzeciwiaj się więc Bogu, który jest ze mną, aby cię nie zniszczył. Jozjasz jednak nie odwrócił się od niego i postanowił z nim walczyć. Nie usłuchał słów Neko, pochodzących z ust Bożych, i wystąpił do walki na równinie Megiddo. Wtedy to łucznicy trafili strzałami króla Jozjasza, który rzekł swoim sługom: Wyprowadźcie mnie, bo jestem ciężko ranny. Wyciągnęli go jego słudzy z rydwanu i posadzili na drugim wozie, który do niego należał, i zawieźli do Jerozolimy, gdzie umarł. Pogrzebano go w grobowcach jego przodków. Cały Juda i Jerozolima opłakiwali Jozjasza" (2 Krn.35:20-24, BT; por. 2Krl.23:29). Po Jozjaszu panowało jeszcze czterech królów judzkich: Jehoachaz - 3 miesiące (2Krn.36:1,2) Jehojakim - 11 lat (2Krn.36:5) Jehojachin - 3 miesiące i 10 dni (2Krn.36:9) Sedekiasz - 11 lat (2Krn.36:11). 609 p.n.e. plus 22 lata = 587 p.n.e. = data zniszczenia Jerozolimy, według Jeremiasza 29:10 i 25:11 Biblia mówi też o innych okresach siedemdziesięcioletnich. Spustoszenia Jerozolimy też miały trwać 70 lat. Nie zaczęły się one w roku 609 p.n.e., lecz później. Daniel stwierdza (w 1:1,2), że było to w "trzecim roku panowania króla judzkiego Jojakima" (606 p.n.e.). Co się wówczas stało? Daniel pisze: "przybył król babiloński Nabuchodonozor pod Jerozolimę i oblegał ją. Pan wydał w jego ręce króla judzkiego Jojakima oraz część naczyń domu Bożego, które zabrał do ziemi Szinear do domu swego boga, umieszczając naczynia w skarbcu swego boga" (Da.1:1,2, BT). Rok 606 p.n.e. niewątpliwie był dla Daniela pierwszym rokiem siedemdziesięcioletniej niewoli. Z jego relacji wynika wyraźnie, że w drugim roku panowania Nabuchodonozora (603/602 p.n.e.; będąc w Babilonie posługuje się babilońską rachubą czasu), po 3 letnim przeszkoleniu, pełnił on już służbę na dworze królewskim (por. Da.1:3-6; 2:1,13). Czy mógł więc, jak twierdzi Towarzystwo Strażnica, być zabrany do niewoli dopiero wraz z Jehojachinem, w 8 roku Nabuchodonozora [597 p.n.e.]? (2 Krl.24:12). Dla Daniela niewola i spustoszenia Jerozolimy rozpoczęły się dużo wcześniej (606 p.n.e.). W tekście hebrajskim, w Księdze Daniela 9:2, nie jest mowa o 70 letnim spustoszeniu, lecz o 70 latach spustoszeń (liczba mnoga) Jerozolimy. Ten zwrot sugeruje wyraźnie, że w okresie 70 lat Jerozolima była pustoszona wielokrotnie, co zresztą potwierdza Biblia. 1) Rok 606 p.n.e. – Daniela 1:1,2; 2 Królewska 24:1-7; 2 Kronik 36:5-7 2) Rok 597 p.n.e. – 2 Królewska 24:8-16; 2 Kronik 36:9,10 3) Rok 588 p.n.e. – 2 Królewska 25:1,2; Ezechiela 24:1,2; 2 Kronik 36:11-19 Występujący w Biblii termin spustoszenie [chorbah] nie zawsze też oznacza całkowite wyludnienie, choć może go obejmować. Zaraz po zdobyciu Jerozolimy, Bóg powiedział do Ezechiela: "Synu człowieczy, mieszkańcy tych spustoszonych miejsc mówią o ziemi izraelskiej: 'Abraham był tylko jeden, a jednak wziął ten kraj w posiadanie. A nas jest wielu; nam dano ten kraj w posiadanie'"(Ez.33:24, NW). "Powiedz im tak: 'Oto co rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: 'Jako żyję, ci, którzy są na spustoszonych miejscach, na pewno padną od miecza" (Ez.33:27a, NW). Na co wskazują te przykłady? Spustoszenie nie zawsze musi być równoznaczne z całkowitym wyludnieniem. Podobnego zdania był Jeremiasz. W czwartym roku Jehojakima [605 p.n.e.], stwierdził: "I wziąłem kielich z ręki Jehowy, i dałem do picia wszystkim narodom, do których Jehowa mnie posłał: Jerozolimie i miastom Judy oraz jej królom, jej książętom, by uczynić z nich spustoszone miejsce, dziwowisko, coś, nad czym się gwiżdże, i przekleństwo, jak to jest po dziś dzień" (Jer.25:1,17,18, NW). Tak więc sam Jeremiasz stwierdził wyraźnie, że w czwartym roku Jehojakima [605 p.n.e.], spustoszenia Jerozolimy były już w toku, a w przyszłości miały się jeszcze dopełnić. Dlatego w pierwszym roku Dariusza, Daniel spodziewał się, że wkrótce spustoszenia Jerozolimy dopełnią się (Da.9:1,2, NW). W roku 537 p.n.e. dopełnił się więc okres siedemdziesięcioletnich spustoszeń Jerozolimy, który rozpoczął się w trzecim roku Jehojakima (606 p.n.e.). Dla Daniela rok 537 p.n.e. był też siedemdziesiątym rokiem niewoli. Ile czasu upłynęło, od trzeciego roku królowania Jehojakima (606 p.n.e.), do jedenastego roku Sedekiasza, kiedy to doszło do zburzenia Jerozolimy? Jehojakim "panował w Jerozolimie jedenaście lat" (2Kronik 36:5, NW). Po nim panował w Jerozolimie trzy miesiące i dziesięć dni - Jehojachin (2Kronik 36:9, NW). Po nim natomiast "zaczął panować [Sedekiasz], a panował w Jerozolimie jedenaście lat" (2Kronik 36:11, NW). Panował niecałe jedenaście lat, ponieważ "w miesiącu piątym, siódmego dnia tego miesiąca", to jest na początku sierpnia Jerozolima została zburzona (2Królewska 25:8-10). Od trzeciego roku królowania Jehojakima do jedenastego roku panowania Sedekiasza jest dziewiętnaście lat (11-3 = pozostałe 8 lat panowania Jehojakima + 3 miesiące panowania Jehojakina + niespełna 11 lat panowania Sedekiasza). 606 p.n.e. plus 19 lat = 587 p.n.e. = data zburzenia Jerozolimy, według Daniela 1:1,2 Takie wnioski są nie do przyjęcia dla przywódców Towarzystwa. Aby sprzeciwić się prawdzie posunęli się do sfałszowania Słowa Bożego. W celu udowodnienia, że niewola i spustoszenia Jerozolimy nie rozpoczęły się w trzeci
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szkoda tylko, że SJ nie przeczytają tych wyjaśnień, może przynajmniej do niektórych dotarłoby że błądzą...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
o napisał:
(...) My również wolimy kierować się raczej Słowem Bożym niż chronologią, która opiera się głównie na dowodach świeckich albo jest sprzeczna z Pismem Świętym. (...)"
Ile prawdy jest w tym oświadczeniu? Dowody świeckie pokrywają się idealnie z Biblią, sprzeczna z Pismem Świętym jest natomiast interpretacja Towarzystwa Strażnica. Babilończycy zabierali Żydów i przybory świątyni do niewoli etapami: 1) 606 p.n.e. = w trzecim roku Jehojakima (Da.1:1,2; 2Krn.36:6,7; 2 Krl.24:1). 2) 597 p.n.e. = za czasów Jehojachina (Je.52:28; por. Ez.40:1; 2Krn.36:10; 2Krl.24:8-16). 3) 587 p.n.e. = w 18 roku Nebukadneccara (Je.52:29; według babilońskiej rachuby czasu. 2Krn.36:17,18; 2Krl.25:8-12). 4) 582 p.n.e. = w 23 roku Nebukadneccara (Je.52:30; według babilońskiej rachuby czasu). Od kiedy więc należy liczyć okres siedemdziesięcioletniej niewoli: od pierwszej, przedostatniej, czy ostatniej deportacji? Dla Daniela siedemdziesięcioletnia niewola zaczęła się, nie w jedenastym roku Sedekiasza, ale już w trzecim roku Jehojakima (Da.1:1,2). W drugim roku królowania Nebukadneccara, Daniel i jego towarzysze już usługiwali na dworze królewskim w Babilonie (Da.2:1,13). Wydaje się rzeczą bezsporną, że najprostsze i najoczywistsze zrozumienie różnych wersetów biblijnych prowadzi do wniosku, iż 70 lat niewoli i spustoszeń Jerozolimy rozpoczęło się w trzecim roku Jehojakima (por. Jeremiasza 25:1,18; 2 Kronik 36:5-7; Daniela 9:2; 1:1,2). Jeżeli więc odliczymy 70 lat od roku 537 p.n.e., gdy Żydzi powrócili do swego kraju, to jako 3 rok panowania Jehojakima otrzymamy rok 606 p.n.e., kiedy to wzięto do niewoli Daniela, jego towarzyszy i część naczyń świątyni. Co można więc powiedzieć o przywódcach Towarzystwa Strażnica? "A jak Jannes i Jambres sprzeciwiali się Mojżeszowi, tak też ci wciąż sprzeciwiają się prawdzie, ludzie o całkowicie skażonym umyśle, niegodni uznania pod względem wiary. Nie zrobią jednak dalszych postępów, bo ich szaleństwo będzie bardzo wyraźne dla wszystkich, tak jak się stało z szaleństwem tamtych dwóch mężczyzn" (2Tm.3:8,9, NW). Z Biblii wyraźnie wynika, że czasy pogan to okres 42 miesięcy wielkiego ucisku mniejszości chrześcijańskich, które wielbią prawdziwego Boga, ale jeszcze nie w prawdzie i nie w prawości (Ap.11:2; Iz.48:1, NW). Ucisk ten jest jeszcze sprawą przyszłości. W ucisku tym zostanie usunięty tyran, człowiek bezprawia = przywódcy mniejszości chrześcijańskich, którzy uparcie sprzeciwiają się prawdzie i usadowili się na samych szczytach w istniejących systemach hierarchicznych (Iz.29:20; 2Tes.2:4). Przywódcy ci, jak pisał Izajasz: "schronieniem swym uczynili kłamstwo i ukryli się w fałszu". Ponieważ maluczkim nie wolno czytać takich komentarzy, dlatego przywódcy ci czują się pewnie. W przyszłości jednak: "grad zmiecie schronienie kłamstwa, a wody porwą kryjówkę" (Iz.28:15b,17b).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
widzę,że nieźle się tu niektórzy starają, żeby nawrócić"SJ, może akurat komuś to pomoże. Ja z moich obserwacji mogę powiedzieć, że ci na najniższym stopniu wtajemniczenia wcale nie idą do ŚJ z powodu wiary i przekonań. Liczy się kasa. Dostają pieniądze. Kolega bezrobotny, 3 dzieci wstąpił do ŚJ i dom wybudował, samochód kupił, żyje jak lord jedyne czym musi im się odpłacić, to co tydzień pochodzić po domach. Więc jeżeli większość członków jest tam dla pieniędzy to gratuluję takich "wiernych"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To się nazywa pomoc w potrzebie. i faktycznie, dla wielu osób to jedyny magnes
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
abc napisał:
Dostają pieniądze.
To akurat nie jest prawdą. Nikt tu pieniędzy nie dostaje. Raczej wierni wpłacają składki na Towarzystwo Strażnica. Być może są tu jednostki, kierujące się nieszlachetnymi pobudkami, ale to jest margines. Większość tych ludzi, to jednostki szczere, które pragną służyć Bogu w prawdzie. Nie można tego jednak powiedzieć o ich naczelnych przywódcach. Oszczerstwami nikomu się nie pomoże.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolego ~abc~ dlaczego szerzysz takie brednie?? znam kilku ŚJ i wiem że na pewno nie dostają pieniędzy. po co ich tak oczerniasz, co Ci to daje? Gdyby brali kase to by nie musieli pracować, a większość z nich pracuje naprawdę ciężko. myślisz ze gdyby naprawdę płacili to większość ludzi nie została by ŚJ teraz kiedy jest taka bieda, a ludziom jest zupełnie obojętne co robią? czasem trzeba pomyśłeć a nie napędzać motor głupich zarzutów. A widzę ze niektórzy powinni pisać książki anty ŚJ bo mają dużo czasu.To moze kolego zrób zestawienie kościól i jego zbrodnie a ŚJ i jegoi zbrodnie i moze się okazać że wcale nie jesteśmy tacy święci A propo tej wzmianki o Benedykcie XVI to nikt go nie krytykował tam tylko przytoczył dowód, a i to zabolało niektórych że ktoś miał odwagę. Kazdy popełnia błędy i nie trzeba ich piętnować. Czy kościół tego nie robi? Też robi a jednak ŚJ nie przychodza i nie mówią wojny to wy, siła zmuszaliście ludzi do nawrócenia itd bo to i tak nic nie da. Trzeba trochę tolerancji, a jak ktoś nie chce słuchać wystarczy grzeczne nie i napewno nikt nikogo nie będzie zmuszał bo każdy z nas sam decyduję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ŚJ mają jak łapiduchy z mpk, 20% od złapanego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
paweł napisał:
Szkoda tylko, że SJ nie przeczytają tych wyjaśnień, może przynajmniej do niektórych dotarłoby że błądzą...
Których wyjaśnień???Niektóre ja pisałam, a JESTEM świadkiem Jehowy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
abc napisał:
widzę,że nieźle się tu niektórzy starają, żeby nawrócić"SJ, może akurat komuś to pomoże. Ja z moich obserwacji mogę powiedzieć, że ci na najniższym stopniu wtajemniczenia wcale nie idą do ŚJ z powodu wiary i przekonań. Liczy się kasa. Dostają pieniądze. Kolega bezrobotny, 3 dzieci wstąpił do ŚJ i dom wybudował, samochód kupił, żyje jak lord jedyne czym musi im się odpłacić, to co tydzień pochodzić po domach. Więc jeżeli większość członków jest tam dla pieniędzy to gratuluję takich "wiernych"
Dla jakich pieniędzy???Nam się nie płaci za głoszenie...A twój kolega jak nie służy Bogu ze szczerych pobudek to tak jak by w ogóle nie był SJ
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wierzący napisał:
To akurat nie jest prawdą. Nikt tu pieniędzy nie dostaje. Raczej wierni wpłacają składki na Towarzystwo Strażnica. Być może są tu jednostki, kierujące się nieszlachetnymi pobudkami, ale to jest margines. Większość tych ludzi, to jednostki szczere, które pragną służyć Bogu w prawdzie. Nie można tego jednak powiedzieć o ich naczelnych przywódcach. Oszczerstwami nikomu się nie pomoże.
No widzę, że jesteś świetnie poinformowany.Dużo rozmawiasz ze świadkami czy jesteś byłym świadkiem Jehowy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
o napisał:
"Obwiązkiem wyznawcy Chrystusa jest również upominać jeśli brat błądzi - tak zrobił np. Paweł w stosunku do Piotra . Chrystus przyszedł do grzeszników i jest z Nami aż do końca. 100 lat temu Rushell mógł naprawiać błędy Kościoła jeśli je widział a nawet byłoby to jego obowiązkiem. Stworzył sektę - żal tych którzy pragną prawdziwej wiary. Czy ŚJ troszczą się o grzeszników, bezdomnych, chorych, odrzuconych, więźniów ? Czy artykuły i świadectwa byłych ŚJ na stronie katolikos to kłamstwo?" Owszem...jak potrzebujesz pomocyu to Ci jej udzielimy...chociaż to nie jest cel główny...
..................... Moralność na pokaz’. ŚJ mówiąc o sobie lubują się w cytowaniu Mt 6:20 („poznacie ich po ich owocach”). Jakie są więc owoce Strażnicy? 1) Ok.70 wyznań na świecie, które powołują się na Russella jako swego założyciela (w Polsce 5); 2) Ok.40 tys. ŚJ rocznie wykluczonych z organizacji (w ciągu 10 lat daje to 400 tys.), z których wielu popada w ateizm; 3) Liczne na świecie organizacje byłych Świadków Jehowy; 4) Setki rozbitych rodzin z powodu nie przyjęcia nauk ŚJ przez jednego z małżonków; 5) Brak działalności charytatywnej wobec innych ludzi. 6) Tysiące osób oderwanych od edukacji szkolnej, szczególnie od studiów (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 19 s.11); 7) Miliony osób zwiedzionych fałszywymi zapowiedziami końca świata i zmieniającymi się naukami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
o napisał:
No widzę, że jesteś świetnie poinformowany.Dużo rozmawiasz ze świadkami czy jesteś byłym świadkiem Jehowy?
..............Dialog religijny ze świadkami Jehowy jest bardzo trudny, najczęściej bezowocny. Przyczyn tej sytuacji trzeba doszukiwać się w błędnych, niechrześcijańskich ujęciach podstawowych prawd wiary, dotyczących Boga, człowieka, Kościoła, świata czy eschatologii. Trudność stanowi postawa sekciarska, bardzo ciasna i fanatyczna oraz kształtowanie i utwierdzanie jej we wspólnocie, w której żyją świadkowie Jehowy. Kolejną przyczyną jest częste posługiwanie się Biblią, przy zdecydowanie różnym, błędnym jej interpretowaniu. Wreszcie całe nastawienie wobec religii, chrześcijaństwa, Kościoła, świata, bardzo negatywne, izolujące i potępiające, tworzy wielką przegrodę, którą trudno, najczęściej niemożliwie jest przekroczyć, by dostrzec wartości chrześcijańskie i w pełni ludzkie oraz ku nim się zwrócić. ............................. 48.1. Strażnica od dawna nie wspomina już swej niechlubnej sprzedaży tzw. „cudownej pszenicy”. Przypomnijmy to wydarzenie, szczególnie dla nowych ŚJ. Aby nie być posądzonym o wymyślanie faktów, trzeba oprzeć się jedynie na materiałach opublikowanych przez ŚJ. Russell nauczał, że Chrystus powrócił niewidzialnie na ziemię w 1874r. („Świadkowie Jehowy głosiciele...” s.46-7, 133). Aby to potwierdzić, powoływał się on na wymiary piramidy Cheopsa („Dokonana Tajemnica” s.68) i na wiele odkryć i wynalazków. Pośmiertne jego dzieło, wyd. przez Rutherforda (1917) pt. „Dokonana Tajemnica” (s.325) podawało: „Z pośród sławnych rzeczy Nowego Dnia, bez wyjątku odkrytych począwszy od roku 1874, są maszyny do rachowania, aeroplany, aluminium, antyseptyczna chirurgia, sztuczne farby, automatyczne spoidła wagonów, automobile, drut kolczasty, (...) separatory do mleka, (...) pługi dyskowe, (...) maszyny żniwiarskie, (...) maszyny do szycia butów, (...) maszynki do pisania...” (por. „Harfa Boża” s.243). Wydaje się, że i pojawienie się w 1904r. nowej odmiany pszenicy, która dawała ponoć wysokie plony i którą w 1906r. nazwano „cudowną pszenicą” (miracle wheat) zostało odczytane przez Russella jako kolejny objaw błogosławieństwa Chrystusa, z okazji Jego powrotu. Strażnica Nr 12, 1958 s.22 nie ukrywa tego, gdyż pytającemu o pszenicę odpowiada: „Brat Russell interesował się wszystkim, co dotyczyło biblijnej przepowiedni, że pustynie zakwitną jak róża i że ziemia wyda swój urodzaj”. O istnieniu tej pszenicy poinformował on swych czytelników na łamach ang. Strażnicy [Zion’s Watch Tower] z 15 III (s.86) i VII 1908r. „Gdy więc prasa publiczna doniosła o nowej niezwykłej odmianie pszenicy, którą jej hodowca nazwał ‘cudowną pszenicą’, brat Russell opublikował w ‘Strażnicy’ tę wiadomość wraz z opinią rządową.” (Strażnica Nr 12, 1958 s.22). W 1911r., jak podaje ang. broszura Rutherforda pt. „Wielka bitwa na kościelnych niebiosach” 1915 (fragm. tłumaczenia polskiego patrz „Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa” Nr 6, 1987 s.15-24 wyd. Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego) reklamowano tę „cudowną pszenicę” w Strażnicy (15.05.1911 i 01.10.1910), przez kontakt z którą można ją było kupować. Jednak jak podaje w/w broszura Rutherforda, z powodu rozpętanej przez wrogów Russella nagonki, Strażnica zarobiła na „cudownej pszenicy” ponoć tylko 1800$, a sprzedawano ją po 1$ za funt (Strażnica Nr 12, 1958 s.22). O niezadowoleniu wtedy opinii publicznej, religijnym kupczeniem zbożem, Strażnica Nr 12, 1958 s.22 tak wspomina: „Gdy postronni zaczęli tę sprzedaż krytykować, powiadomiono wszystkich, którzy wpłacili jakąkolwiek kwotę, że skoro nie są zadowoleni, to mogą swe pieniądze podjąć z powrotem. Zostały one w tym celu złożone w depozycie na jeden rok. Jednak nikt nie zażądał zwrotu”. Odbyła się też związana z „cudowną pszenicą” rozprawa sądowa, z gazetą Brooklyn Daily Eagle, o czym wspomina ang. Strażnica z 15 II 1913r. Gazeta ta, oskarżyła bowiem Russella o oszustwo związane z „cudowną pszenicą” (Encyclopedia Americana hasło: ‘Russell’). Russell zaś, w 1915r. pytającemu o sprawy reklamy odpowiedział: „Jakiś czas temu podaliśmy w ‘Strażnicy’ małą notatkę o tak zwanej Cudownej Pszenicy. Wielu z was widziało to. Myślimy, że dobrze uczyniliśmy podając tę notatkę. Podaliśmy też raz notatkę o pewnego rodzaju fasoli i pewnej specjalnej bawełnie. Niektórzy z naszych przyjaciół skorzystali z tych notatek. Raz podaliśmy notatkę o pewnym zabiegu na leczenie raka. Otrzymaliśmy w tej sprawie setki listów, od osób w prawdzie i setki od innych; wielu pisało że odnieśli dobre skutki. Do pewnego stopnia, było to pomocnym w rozpowszechnianiu Prawdy. Ludzie zauważyli, że nam nie rozchodzi się o ich pieniądze, ale że staramy się czynić im dobrze i zaczęli się interesować” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał...” s.347). A jak Strażnica tłumaczyła się ze sprzedaży, z której się później wycofano? Odwoływano się do zwyczajów tych, których nazywają Babilonem. Strażnica Nr 12, 1958 s.22 podaje: „Pieniądze od ofiarodawców były datkiem na chrześcijańską pracę misyjną. (...) Była to po prostu darowizna na rzecz Towarzystwa metodą tak często praktykowaną przez innych, jak np. sprzedaż na wencie parafialnej pieczywa ofiarowanego przez dobrowolnych dawców”. Jak widać z wypowiedzi Russella, podobno pieniądze nie były najważniejsze, lecz sam efekt z reklamy, dzięki której mieli się pojawić nowi jego zwolennicy. Jemu zaś osobiście, zaistniała „cudowna pszenica”, przydała się do potwierdzenia powrotu Chrystusa w 1874r. Ciekawe, że jeszcze w 1925r. Rutherford w „Złotym Wieku” Nr 8, 1925 s.123 nazwał tę pszenicę „zwiastunem nowej epoki”. Czyż i ona miała potwierdzać oczekiwania związane z 1925 rokiem? Patrz też 1975 Yearbook of Jehovah’s Witnesses s.70-1; „Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa” Nr 1, 1978 s.8-10 wyd. Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego. ~O~ ....podobno pieniądze nie są najważniejsze.............
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
droga ~o~ niestety ale możesz mówić tylko za siebie, nie wiesz jakimi pobudkami kierują się inni członkowie, a zapewniam cię, ze mój kumpel nigdy nie był przesadnie religijny...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
o napisał:
To prawda, że świadkowie obchodzili Boże Narodzenie bardzoooo dawno temu, ale nikt nie jest nieomylny.Wszyscy jesteśmy niedoskonałymi ludzmi
.......... NT nie zakazuje obchodzenia Bożego Narodzenia. Zakaz taki wprowadzają ŚJ, pojawiający się przeszło 1800 lat po narodzeniu Pana i spisaniu NT. Kościołowi wolno było wprowadzić to święto, gdyż jest on „Ciałem Chrystusa” 1Kor 12:27. Tak jak Jezusowi wolno było ustanowić „Nową Paschę”, tak Kościół, z którym On się utożsamia i który prowadzi (Mt 28:20), może decydować o szczególnym uświęceniu narodzin swego Pana. Chrystus powiedział do Piotra: „cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie” (Mt 16:19 por. 18:18), więc nie dziwi to, że najpierw w Rzymie zaczęto szczególnie uroczyście upamiętniać dzień narodzin Jezusa (patrz pkt 5). Ponieważ NT nie wprowadza ani zakazu, ani nakazu obchodzenia Bożego Narodzenia, widać że obchodzenie, czy nie obchodzenie tych świąt, jest wyrazem naszego stosunku do Chrystusa. Komu będzie bliski Jezus, temu będzie droga każda chwila Jego życia, więc i narodzenie. Rz 14:6 (BP) mówi: „Kto przestrzega wybranych dni, czyni to dla czci Pana”. Pierwszymi którzy uradowali się z Bożego Narodzenia byli pasterze i aniołowie (Łk 2:8-20). Później z okazji narodzenia złożyli hołd Chrystusowi Mędrcy ze Wschodu ofiarowując Mu dary (Mt 2:11) por. pkt. 38.2., 38.4. ŚJ, którzy uczą, że nie ma w NT nakazu uświetnienia narodzin Pana powinni potępić te osoby za ich czyn. Stanęli by wtedy w szeregu z arcykapłanami, uczonymi w Piśmie i Herodem (Mt 2:3n.), którzy narodzeniem Jezusa wzgardzili. J 10:22n. mówi o obchodzeniu za czasów Chrystusa „Uroczystości Poświęcenia Świątyni”, która była rocznicą i w której Jezus brał udział. Zaś o sobie powiedział On: „Tu jest coś większego niż świątynia” Mt 12:6. Czy wobec tego, tym bardziej nie należy upamiętniać faktu z życia Syna Bożego? Strażnica Nr 20, 1998 s.30 o Żydach podaje: „Uroczyście obchodzili też rocznicę ponownego poświęcenia świątyni. Chociaż w Biblii nie kazano upamiętniać owego historycznego wydarzenia to jak wynika z Ewangelii według Jana 10:22, 23, Jezusa tego nie potępiał”. Czy zatem Jezus by potępiał za upamiętnianie rocznicy urodzin „większego niż świątynia” (Mt 12:6)? Chociaż najstarszym zachowanym dowodem dot. obchodzenia świąt Narodzenia Pańskiego jest Depositio Martyrum z 336r. to jednak „Encyklopedia Katolicka” (Tom 2, hasło ‘‘Boże Narodzenie’’) podaje: „Nie wiadomo ile lat przed 336r. obchodzono Boże Narodzenie”. Ks.W.Granat w książce pt. „Chrystus Bóg-Człowiek” o początkach naszego święta pisze: „Nie ma żadnej wzmianki historycznej pewnej o samym ustanowieniu święta, natomiast tradycja, której ślady znajdujemy w Liber Pontificalis uważa, że istniało ono w Rzymie już w pierwszej połowie II wieku...” (s.310), „Święto Epifanii albo Objawienia istnieje na Wschodzie chrześcijańskim w II wieku i oznacza w ogóle objawienie się Słowa Wcielonego w ludzkim ciele” (s.311). Jedno jest pewne, Kościół już w I w. przyjął od Izraelitów zwyczaj czytania na nabożeństwach fragm. Biblii (Łk 4:17, Dz 13:15, 1Tes 5:27, Kol 4:16). Potwierdza to Justyn Męczennik (ur.100) który pisze: „W dniu zaś zwanym Dniem Słońca (niedziela), odbywa się zebranie w jednym miejscu (...) Tedy czyta się Pamiętniki apostolskie, albo Pisma prorockie...” („Apologia” I:67,3). Wiadomo też, że tak Izraelici jak i chrześcijanie posiadali kalendarz czytań liturgicznych. Wyznawcy Chrystusa odczytywali przynajmniej jednego dnia w roku fragm. Ewangelii o narodzeniu Pana, a następnie komentowali je. Widać więc, że już wtedy chrześcijanie upamiętniali i rozważali narodzenie Pańskie. Później, pewnie po 313 r, kiedy mogli oficjalnie krzewić swą wiarę, zaczęli jawne, uroczyste obchodzenie Bożego Narodzenia. ŚJ też rozważają fragm. Biblii w danym dniu, lecz mówiące o narodzeniu Pana omijają (patrz ich „Codzienne badanie Pism”). Inaczej postępowali pierwsi chrześcijanie. Orygenes (ur.185) o nich pisał: „Jego narodziny, wychowanie, moc, męka i zmartwychwstanie nie tylko dokonały się ówcześnie, ale i teraz w nas się dokonują” („Homilie o Ewangelii św.Łukasza” 7:7). Dla nas dziś i naszych poprzedników w wierze, podobnie jak dla pasterzy, narodzony Jezus jest ciągle znakiem: „A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” Łk 2:12. Kościół nie twierdzi stanowczo, że Jezus urodził się na pewno 25 XII, lecz że ten dzień wydał mu się najbardziej odpowiedni na to święto Syna Bożego. Chrystus, który jest Panem każdego dnia (J 13:3), odebrał przecież nie istniejącym bożkom należące się Jemu dni, więc i święto „narodzin niezwyciężonego słońca”. On jak Ojciec (Ps 84:12) jest prawdziwym Słońcem (Ml 3:20, Łk 1:78, Ap 1:16, Dz 26:13, Mt 17:2) i Światłością świata (J 1:9, 8:12, Łk 2:32). O Chrystusie jako Słońcu pisał Meliton z Sardes (ok.160): „On Król niebios i Wódz stworzenia, Słońce wschodu (...) On jedyne Słońce, które wzeszło z nieba” (Fragm. VIII b 4). Zauważmy, prawdziwe Słońce ukazane jest wraz z Jego narodzeniem. Przyjęcie daty 25 XII na dzień narodzin Chrystusa ma też inne, symboliczne uzasadnienie. Dzień ten jest najkrótszym dniem w roku, więc tym, który ma najdłuższą noc. Od tego dnia, wraz z obchodzonymi narodzinami Jezusa, przybywa nam dnia i światła. Prorok Izajasz o narodzeniu Mesjasza pisał: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. (...) Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany...” Iz 9:1, 5. Nie wiem czemu ŚJ mówią, że czcimy pogańskie Słońce. Przecież ich broszura, kiedy to im wygodne, cytują naszą encyklopedię w której napisano, że chrześcijanie wprowadzili Boże Narodzenie „by obchodzonemu w tym dniu w Rzymie pogańskiemu świętu narodzin boga Słońca przeciwstawić narodzenie Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa, nazwanego ‘Słońcem sprawiedliwości’ (Mal. 3,20)” („Świadkowie Jehowy a szkoła” s.18; „Świadkowie Jehowy a wykształcenie” s.17). Strażnica Nr 24, 1993 s.6 cytując inną encyklopedię podaje: „Tradycyjne obrzędy bożonarodzeniowe mają różną genezę i są rezultatem przypadkowej zbieżności między obchodami narodzin Chrystusa a zimowymi świętami pogańskimi ku czci słońca i boga rolnictwa̶
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
o napisał:
Których wyjaśnień???Niektóre ja pisałam, a JESTEM świadkiem Jehowy
................ Niektórych ludzi czy grupy religijne, okrągła data wprowadza w nastrój gorączkowego oczekiwania końca świata. Rok 2000 ma być wg nich granicą, za którą nie przejdzie nikt, kto nie należy do danej sekty czy nie słucha „odpowiedniego” proroka. Chęć wyznaczania wydarzeń, które mają nastąpić w XXw. udzieliła się też ŚJ. Już Rutherford, gdy nie nastąpiło zmartwychwstanie w 1925r., w wyd. po polsku w 1928r. broszurze pt. „Piekło” (s.58; inna ed. s.51) zaczął nauczać: „Mając tak wyraźne, dobitne i przekonywujące świadectwo, które stwierdza wtórą obecność Pana, przeto z całą stanowczością możemy powiedzieć, że zmartwychwstanie umarłych już wkrótce się rozpocznie. Przez słowo ‘wkrótce’ nie mamy na myśli następnego roku, lecz jak wierzymy, z pewnością to nastąpi przed rozpoczęciem się następnego wieku”. Knorr też zapewniał ŚJ o wielu pewnych wydarzeniach. W Przebudźcie się! Nr 11 wyd. w latach 1960-9, w art. „XX wiek w proroctwie biblijnym” nauczał: „Mówi ona [Biblia] jednak także i o tym, że pewna grupa ludzi miała obwieszczać sprawiedliwe rządy Boże, nadto mówi o wojnie, którą Bóg ma prowadzić przeciwko wszelkiemu złu, o raju, w który ma być potem przekształcona cała ziemia, oraz o tym, że w owym raju nie będzie śmierci. Wszystko to według Biblii, ma się urzeczywistnić w XX wieku” (s.12), „O jakim dniu mówił Jezus? Czy o wybuchu trzeciej wojny światowej? Nie. Sofoniasz nazywa ten dzień w 2 rozdziale, wierszu 3 (NW), dniem ‘gniewu Jehowy’. W 16 rozdziale Objawienia, wierszach 14 i 16 (Kow) określono go jako wielki dzień Boga Wszechmogącego, zwany ‘po hebrajsku Armagedon’. Wojna ta zostanie stoczona w XX wieku. Proroctwo o niej spełni się tak dokładnie, jak się spełniły proroctwa o wojnach światowych, głodach, trzęsieniach ziemi itd. Proroctwo to wypełni się za życia obecnego pokolenia” (s.13). W Przebudźcie się! Nr 14 wyd. w latach 1960-9 s.16 napisał: „Nie biorąc pod uwagę możliwości jakiejś większej katastrofy, Biuro Ludności zapowiada, że liczba ludności świata podwoi się do roku 2000 i będzie wynosić 7 miliardów. Jednakże może temu z łatwością zapobiec katastrofa zapowiedziana w Biblii, żyjemy bowiem w ”. W „Narody mają poznać...” (s.143) zaś uczył: „Już wkrótce, jeszcze w naszym XX wieku, rozgorzeje ‘walka w dzień Jahwe’ przeciw współczesnemu odpowiednikowi Jeruzalem, to znaczy przeciw chrześcijaństwu. (...) Wszystkich religiantów liczących na to, że chrześcijaństwo cieszy się uznaniem u Boga, wojenny ‘miecz’ Jehowy ‘wytnie’ z tej pozycji, którą przypisują chrześcijaństwu jego duchowni. Jednakże ‘miecz’ Jehowy zostanie dobyty nie tylko przeciw zwolennikom chrześcijaństwa. Ugodzi także we ‘wszelkie ciało od południa /chrześcijaństwa/ aż do północy’. Religianci stanowiący całą resztę światowego imperium religii fałszywej poczują cięcia ostrza ‘miecza’ Jehowy. Nie uchroni ich od tego fakt, że nie są chrześcijanami”. Franz też pisał o XXw., ale widząc że ten się kończy, a końca świata nie widać był ‘ostrożniejszy’ w słowach. W Strażnicy Rok CII [1981] Nr 17 s.27 nauczał, że przetrwanie niegodziwego systemu panującego teraz na świecie „do końca XX wieku - (...) z uwagi na powszechnie występujące tendencje oraz spełnianie się proroctw biblijnych jest wysoce nieprawdopodobne...”, a w Strażnicy Rok CV [1984] Nr 17 s.15 zapewniał: „Niektórzy przedstawiciele tego ‘pokolenia’ mogą dożyć nawet do końca bieżącego stulecia. Jednakże dużo przemawia za tym, że ‘koniec’ jest o wiele bliżej!”. Obiecał on ŚJ, że w XXw. zakończą oni głoszenie: „Apostoł Paweł odegrał dominującą rolę w chrześcijańskiej działalności misjonarskiej. Położył też podwaliny pod dzieło, które miało być zakończone teraz, w XX wieku” (Strażnica Nr 4, 1989 s.12). Nie dziwi więc wypowiedź jednego ze ŚJ: „Wyobrażam sobie świat w roku 2000 jako zachwycający raj! (...) Żyjemy w ostatnich dniach obecnego systemu rzeczy” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 8 s.6). Czego uczył prezes Strażnicy Henschel? Nie był pewien tych wydarzeń w XXw., które zapowiadali jego poprzednicy, bo zmienił w XI 1995r. starą naukę o „pokoleniu roku 1914”. (patrz rozdz. „Rok 1914 i jego pokolenie” pkt 49.2.), a w Przebudźcie się! Nr 9, 1998 s.20-1 (art. „Jakie znaczenie ma rok 2000?”) skrytykowano innowierców oczekujących roku 2000, choć w przypisie (s.21) ŚJ przyznali, że sami w przeszłości „gorąco pragnęli wiedzieć, kiedy nastanie dzień Jehowy” i „W swej gorliwości niekiedy próbowali to ustalić”. Jednak w Przebudźcie się! Nr 8, 1993 s.29 uczy się: „Jakże cudowne perspektywy otwierają się przed ludzkością w nadchodzącym stuleciu, a może nawet wcześniej! (...) korzystaj z udostępnionych przez Jehowę środków umożliwiających ocalenie. Dzięki temu będziesz mógł się rozkoszować życiem w nadchodzącej przyszłości - zarówno w zbliżającym się wieku XXI, jak i XXII, XXIII oraz w każdym następnym”. „...RELIGIA UZNAWANA PRZEZ BOGA MUSI SIĘ ZGADZAĆ Z BIBLIĄ WE WSZYSTKICH SZCZEGÓŁACH” („Prawda, która prowadzi...” rozdz.2 par.6).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~O~ skoro jesteś ŚJ pomyśl może właśnie spotkała cię łaska i masz szansę poznać że twoja wiara jest fałszywa. Proponuję, żebyś innych współwyznawców zaprosiła do przeczytania tych komentarzy, może ktoś się opamięta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 6 z 10

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...